Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie. W sierpniu oficjalne otwarcie. Zajrzeliśmy do środka

Muzeum Wojska Polskiego, od lat 30. XX wieku mieści się w budynku przy Alejach Jerozolimskich. Siedziba tuż przy Muzeum Narodowym miała być tymczasowa. Mniej więcej od lat 70. pojawiały się próby, by placówkę przenieść. Od razu była mowa o Cytadeli – twierdzy zbudowanej po upadku powstania listopadowego.

Plan, by stworzyć w tym miejscu muzeum, zostanie w pełni zrealizowany dopiero w tym roku. To powrót do pomysłu z 1977 roku, gdy po raz pierwszy mówiono o odrestaurowaniu Cytadeli. W 2009 roku, w końcu udało się przeprowadzić konkurs architektoniczny. Wygrał pomysł pracowni WXCA. Zaproponowano prosty, monumentalny budynek z elewacją nawiązującą kolorem do murów. Jego budowa ruszyła w 2018 roku. Obecnie jest na finiszu.

Zacznijmy od tego, że do Ministerstwa Obrony Narodowej (nadzorcy muzeum) należy aż 20 z 32 hektarów Cytadeli. Wojskowi zażyczyli sobie ogromnego placu, na którym można będzie organizować defilady. Wspomniany Plac Gwardii już stoi, ma wymiary 111,60 na 127,20 metrów. W rogu jest też miejsce na flagi. Co ciekawe pod całym placem znajduje się parking na 600 samochodów i autokary.

- Tworząc plac odwoływaliśmy się do Placu Gwardii Pieszej Koronnej, który był tu dawniej. Obecnie w tym miejscu organizowane mają być uroczystości państwowe, dlatego szczegóły placu uzgadnialiśmy z Garnizonem Warszawa – tłumaczy Szczepan Wroński, architekt z pracowni WXCA. Jak słyszymy, z tego względu na placu nie może być zbyt wiele zieleni, ani małej architektury. Będzie za to fontanna, wyłączana na czas uroczystości.

Przed wejściem do samego budynku, warto zwrócić uwagę na jego architekturę. Elewacja pokryta została szewronem, nietypowym szlaczkiem nawiązującym do wojskowości. Na dachy znalazła się zieleń, by budynek wolniej się nagrzewał i chłodził. W środku dzięki temu panuje optymalna temperatura.

Po wejściu zauważyć można „boksy”, w których obecnie przygotowywane są ostatnie elementy głównej ekspozycji. Jak słyszymy, zostanie ona otwarta 13 sierpnia. Wtedy do Muzeum Wojska Polskiego będą mogli wejść pierwsi goście. Co zobaczą?

- Powstało osiem bloków funkcjonalnych, z czego połowę zajmie ekspozycja stała. Opowiada ona historię oręża polskiego. Zaczynamy od początków polskiej państwowości, a kończymy na drugiej wojnie światowej. Ostatni, czwarty blok wystawy stałej, to sala broni dalekowschodniej. Mało kto wie, ale muzeum posiada ogromną kolejkę tej broni – mówi nam Paweł Wolanin, architekt z WXCA. Jak widzimy, najwięcej miejsca zajmuje broń z XIX i XX wieku. Każdy z okresów otrzymał osobną salę. W trzeciej znalazły się artefakty datowane od X aż do XVIII wieku.

Kolejne bloki przeznaczone będą na wystawy czasowe. W nich przestrzeń będzie się niemal cały czas zmieniała. W budynku, o powierzchni 11 tys. mkw, znajdą się też:

• hol główny
• sklepik
• szatnie
• miejsca odpoczynku – które ulokowano między blokami wystawowymi.

Naprzeciw pawilonu Muzeum Wojska Polskiego planowany jest analogiczny budynek. Z zewnątrz będzie wyglądał podobnie. W środku jednak będzie powiększony o dwie spore kondygnacje podziemne. Jak słyszymy, w tym miejscu MON planuje kilka strzelnic, a także magazyny. Znajdzie się tam miejsce na wielkogabarytowy sprzęt wojskowo, który zostanie przeniesiony z Alej Jerozolimskich.

Budowa może kosztować nawet pół miliarda złotych. Będzie finansowana ze środków MON. Ostateczna decyzja dotyczące tej inwestycji ma zapaść we wrześniu. Projekt już jest. Wymaga jedynie dopracowania. Oznacza to, że budowa mogłaby zacząć się względnie szybko.

Dodajmy też, że tuż obok powstaje Muzeum Historii Polski. Obiekt, z największą wystawą stałą w kraju, będzie gotowy jesienią. Na razie dostępne będą jedynie ekspozycje czasowe oraz sale warsztatowe, multimedialne czy biblioteka. Montaż wystawy stałej jeszcze się nie rozpoczął.